Ludowy Klub Sportowy Ruch Młoszowa - strona oficjalna

Pierwszy mecz sparingowy w tym roku zagraliśmy z ligowym rywalem z Luszowic. Pierwszy w tym roku kontakt z trawą i dużym boiskiem. Rywale posiadali tylko jednego zawodnika rezerwowego nasza drużyna mimo braku kilku zawodników na meczu pojawiło się nas aż 15. Mecz rozegrany 2x45 minut z hokejowymi zmianami.

W naszej drużynie wystąpili:
Dudek Mateusz
Grabski Sławomir
Zając Karol
Zając Szymon
Kłeczek Mateusz
Kolmajer Patryk
Tokarz Marek
Czub Maciek
Konieczny Paweł
Porębski Dawid
Chechelski Dawid
Czarnik Tymoteusz
Bolech Mateusz
Pstrucha Kamil
Testowany

Na boisku nie było śniegu ani lodu ale było bardzo grząskie co dało we znak obu drużyną kiedy to zawodnicy nie mogli się zebrać do piłki bądź zatrzymać. Już w 2 minucie na prowadzenie mógł wyprowadzić nas Chechelski ale jego strzał z 20 metra był za lekki a 3 minuty później "zamykając" rzut rożny nieznacznie się pomylił. 10 minuta przyniosła pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Prawą stroną ruszył pomocnik Luszowic, za którym jak dzik biegł Konieczny trzymając jedną ręką gracza drugą... spodnie i niestety powalił przeciwnika w polu karnym a sędzia podyktował jedenastkę. Dudek poszedł w swoje prawo a zawodnik Polonii mocnym strzałem w środek otworzył wynik spotkania 1-0. Polonia niezbyt długo nacieszyła się z prowadzenia bo już 3 minuty później był remis. W wielkim zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Czub, którego "farfocel" z 5 metrów wturlał się do bramki 1-1. W 20 minucie Kłeczek ładnym przerzutem uruchomił Kolmajera ale jego strzał nie znalazł drogi do bramki. 5 minut później Dawid Porębski ładnie pociągnął szybką kontrą ale jego podanie do Chechelskiego było zbyt lekkie i obrońca go uprzedził. Polonia rzadko atakowała ale w 27 minucie sprawdziła czujność Dudka, który dobrze interweniował w sytuacji sam na sam. Ostatnie 15 minut to dominacja Młoszowej. Najpierw w sytuacji sam na sam Pstrucha... i tyle o tej sytuacji. W kolejnej akcji ładna wrzutka ale Dawid Porębski zbyt lekko uderzał. 37 minuta Czub z wolnego trafił w mur a chwile później uderzał z dystansu ale niecelnie. W ostatniej sytuacji Czarnik próbował swojej szansy ale także nie trafił w światło bramki.

Drugą połowę z przytupem zaczęły Luszowice. Pierwsza akcja i dość bierna postawa lewej strony obrony i graczowi Polonii wyszedł "centrostrzał" i przelobował Dudka 2-1. Mimo niekorzystnego wyniku naszej obronie zachciało się grać piętkami przy wyprowadzaniu piłki na szczęście przejęta piłka poszybowała nad poprzeczką. Już w 53 minucie udało się wyrównać na 2-2. Kolmajer łanie przerzucił piłkę nad obrońcami do napastnika, który źle przyjął piłkę a wbiegający w pole karne Czub mocnym strzałem pokonał Bagińskiego 2-2. Graczom chyba w 2 połowie zaczął przeszkadzać chłód bo była dużo żywsza niż pierwsza tak jakby musieli biegać żeby było im cieplej. 57 minuta przyniosła nam prowadzenie. Znów w roli głównej Komajer i Czub. tym razem Kolmajer ładnie przyjął piłkę przed polem karnym z której uderzał Czub a interweniujący obrońca zagrał ręką. Sędzia nie miał wyboru i pokazał na "wapno" do piłki podszedł Czub i mocnym strzałem przy słupku pewnie pokonał bramkarza przy okazji kompletując hat-tricka 2-3. W 60 minucie powinno być 2-4. Ładna kontra Młoszowej Porębski wystawił piłkę do Chechelskiego, który zamiast mocno kopnąć na pustą bramkę to kopnął ją zbyt lekko i obrońca wybił piłkę. Gracze Młoszowej jak i Luszowic mówili że gol był ale sędzia uznał, że piłka została wybita z linii bramkowej. 4 minuty później Chechelski się zrehabilitował i w sytuacji sam na sam pewnie uderzył obok bramkarza 2-4. 68 minuta i rzut rożny dla Luszowic. Piłka posłana na długi słupek gdzie ładnie główkował gracz Luszowic ale jeszcze lepsza interwencja Dudka spowodowała że nie straciliśmy bramki. Bardzo fajnie w tym spotkaniu obrońcy podłączali się do ataków. Nawet w jednej sytuacji Sławek pojawił się pod polem karnym przeciwnika i ładnie wrzucił piłkę na 7 metr ale nieporozumienie Pstruchy i Koniecznego i w końcu żaden nie skierował piłki do bramki. 75 minuta i Bolech ładnie przejął piłkę podciągnął troszkę i podał do Chechelskiego, którego lob minął prawe "okno". 3 minuty później kolejna kontra w naszym wykonaniu. Porębski wyszedł z piłką z własnej połowy ale brakło mu sił na dokładne podanie i piłkę przeciął obrońca, dopadł do niej Czarnik i wycofał przed pole do nabiegającego Czuba ale jego strzał mimo że mocny to prosto w ręce bramkarza. 80 minuta to ostatnia bramka dla Młoszowej. Piłka posłana za obronę ale wybita zbyt lekko przez bramkarza pod nogi Czarnika, który bez namysłu strzelił do pustej bramki 2-5. 5 minut przed końcem na prawej pomocy pojawił się Checelski. Pociągnął piłkę do narożnika i lekko wycofał do Porębskiego, który dośrodkował a Testowany głową niestety przeniósł piłkę nad bramką. Szybko wznowiona gra Luszowic i szybka kontra gdzie napastnik był sam na sam z Dudkiem, który mimo, że wyszedł ładnie skracając kąt i tak był bez szans przy silnym strzale 3-5. W ostatniej minucie Dawid Porębski w sytuacji sam na sam oszukał bramkarza ale wyrzucił się za bardzo na prawo i podawał do środka gdzie Testowany w zamieszaniu posłał piłkę nad bramką.

Ostateczny rezultat 3-5. 3 bramki strzelił Czub i po jednej Chechelski i Czarnik. Cieszy frekwencja i ilość sytuacji. Znacznie poprawiła się skuteczność patrząc na ostatnie turnieje halowe. Obronie także nie było wiele do zarzucenia. Pierwszy sparing ewidentnie na plus. O kolejnych sparingach będziemy informować na bieżąco. Wszystkim graczom dziękujemy za mecz. HEJ RUCH!

• Komentarzy [0]
• czytano: [326]
• DO