Ludowy Klub Sportowy Ruch Młoszowa - strona oficjalna

Z prawdopodobnego składu wypadł Odrzywołek a jego miejsce zajął Zając Szymon. W pierwszym meczu, który rozgrywaliśmy jako gospodarz w Lgocie padł wynik 6:1 po 2 bramkach Widła (obecnie UKS Dulowa) i 4 Chechelskiego. W dzisiejszym meczu także padło 7 bramek z czego 5 dla nas - 2 Konieczny i 3 Biały. Zaczynając od początku. W 4 minucie to Żarki oddały pierwszy celny strzał z za pola karnego ale Bednarczyk spokojnie złapał piłkę. W 10 minucie faul 25 metrów od bramki Żarek a do piłki podszedł Kłeczek, który posłał fajną piłkę lecz nikt jej nie przeciął więc bramkarz bez problemu ją złapał. 5 minut później Bednarczyk ładnie uprzedził napastnika, który dostał ładną prostopadłą piłkę. W kontrze Kolmajer miał piłkę na 15 metrze ale odbiła mu się nie tak jak chciał więc próbował z woleja z lewej nogi niestety nie był u kowala więc to kopyto nie zadziałało i bramkarz złapał bez problemu ten strzał. 20 minuta mogła przynieść bramkę dla Ruchu. Grający z początku na prawym skrzydle Kolmajer dostał ładną piłkę zszedł z nią do środka i podał do wchodzącego Tokarza, który w ostatniej chwili został zablokowany. 22 minuta i miękko bita piłka w pole karne z rzutu wolnego przez Tokarza. Ładnie do niej wyskoczył Konieczny i strzelił przy bliższym sobie słupku a bramkarz wykazał się refleksem i wybił piłkę na rożny. Niestety zdarzyło się to w kolejnym meczu że to Ruch prowadzi grę i traci jako pierwszy bramkę. Piłka rzucona za obronę zrobiła kilka kozłów i napastnik Żarek przelobował Bednarczyka. 1:0. Już 2 minuty później Chechelski mógł doprowadzić do remisu ale wrzutka z wolnego odbiła się od jego twarzy zamiast czoła więc bramkarz nie miał problemów poradzić sobie z tym strzałem. 5 minut przed końcem pierwszej połowy Biały grający już na prawym skrzydle próbował zaskoczyć bramkarza strzałem tyłem do bramki ale piłka po jego "przewrotce" wylądowała na górnej siatce. Chwilę później Kłeczek próbował z dystansu ale piłka minęła słupek nie po tej stronie co powinna.

W przerwie trochę mocnych słów od trenera pomogło i na drugą połowę wyszliśmy z większą wolą walki. Już w pierwszej akcji Chechelski dostał ładną piłkę i minął kilku graczy ale w ostatniej chwili został powstrzymany przez bramkarza. 53 minuta i powinno być 1:1 - ładnie Konieczny urwał się lewą stroną i dograł do środka do Chechelskiego a ten zamiast strzelać to chciał oddać piłkę do Koniecznego, który był na spalonym. Jak to mówią co się odwlecze to nie uciecze i już w kolejnej akcji Konieczny był bardziej samolubny co się opłaciło. Tokarz wypuścił Koniecznego który pociągnął kilka metrów i w sytuacji sam na sam nie dał szans bramkarzowi. 1:1. W 55 minucie rzut wolny z około 20 metrów od bramki Bednarczyka ale na szczęście piłka poszybowała wysoko nad bramką. Chwilę później Kłeczek próbował solowego rajdu i nawet oddał strzał na bramkę, który sprawił wiele problemów bramkarzowi ale wyłapał ją "na raty". Kolejne 15 minut to ewidentna dominacja Ruchu zakończona 4 bramkami. W 60 minucie Konieczny ładnie ograł obrońcę i uderzył po długim słupku i piłka odbijając się od aluminium wpadła do bramki. 1:2. 63 minuta rzut rożny wykonuje Konieczny i zamieszanie w polu karnym Biały włożył nogę w odpowiednim momencie i strzałem al'a Ibrahimowic umieścił piłkę w bramce. 1:3. 67 minuta i Konieczny mógł skompletować hat tricka po ładnym wycofaniu piłki na 15 metr przez Kłeczka ale uderzył wprost w bramkarza. Biały natomiast pozazdrościł 2 bramek Koniecznemu i zaatakował obrońce wyprowadzającego piłkę i ją przejął i z ostrego kąta pokonał bramkarza. 1:4. 72 minuta i powinna być kolejna bramka ale Chechelski zaplątał się z piłką w polu karnym oddał ją do Kolmajera a ten zamiast strzelać chciał podarować hat tricka Koniecznemu, który nie przypilnował spalonego i mimo piłki w siatce gol nie został uznany. Co nie udało się Koniecznemu udało się Białemu. Mimo wszystko Konieczny zrobił dużą robotę w tej akcji w 75 minucie i podał prostopadłą piłkę do Białego, który minął bramkarza i umieścił piłkę w pustej bramce. 1:5. niestety po tej bramce wkradło się rozluźnienie w nasze szeregi i chwilę później było już 2:5 po solowym rajdzie gracza Żarek, który wyłożył piłkę i Bednarczyk przegrał sam na sam z napastnikiem gospodarzy. Wynik nie uległ już zmianie a do końca meczu akcja toczyła się głównie w środku boiska. Po 90 minutach sędzia zakończył spotkanie i to my wywozimy 3 punkty. 

Mecz mógł podobać się kibicom i padło w nim wiele bramek. Serdecznie dziękujemy kibicom za doping a graczom pozostawione zdrowie na boisku. Kolejny mecz gramy już w sobotę na Wodnej z Lwem Olszyny, z którym zawsze nam się ciężko grało, a na jesień na ich terenie wywieźliśmy cenny punkt. Chcąc awansować musimy wygrać z Lwem, który zajmuje teraz 2 miejsce i tracimy do nich tylko 6 oczek. Już teraz wszystkich kibiców zapraszamy na mecz. Z graczami widzimy się na treningach! HEJ RUCH!